niedziela, 15 czerwca 2014

Ja chyba śnię...

O czym to ja ostatnio pisałam...że marzy mi się pewna maszyna do szycia.. No cóż, mojemu Małżowi nie trzeba dwa razy powtarzać:) mój ci On!! Mimochodem westchnęłam na temat maszyny, a moje westchnienie zostało usłyszane :D:D:D I oto od paru dni jestem przeszczęśliwą posiadaczką upragnionego Singera 4423 Heavy Duty - jak to dumnie brzmi (oby tak samo dumne rezultaty dawało).




Machina jest bosska! Zafascynował mnie zwłaszcza sprytny system nawlekania igly, który rzeczywiście nawleka, możliwość stałego kontrolowania ilości nici na dolnej szpulce, solidna obudowa, no i jakże ona cicho i płynnie pracuje! Poezja po prostu.
Nawet światełko jest wyraźniejsze, bo jest zimnej barwy i nie tak męczące dla oczu. 
Z tej radochy nawet sobie poduszeczkę na szpilki uszyłam pod kolor.










Jednym słowem zauroczona jestem nią na wskroś. 
Teraz w pełnej gotowości i zwartości przystępuję do szlifowania krawieckiego rzemiosła. Instrukcję już przeczytałam od deski do deski, ale na tym nie skończę.


Szlifowanie rozpoczynam z takim oto kursem na DVD, który zamówiłam przez internet.
Po jego skończeniu opowiem o moich wrażeniach.

Doszłam do wniosku, że narazie nie ma sensu kupować drogich tkanin, dopóki nie będę się czuła bardziej pewnie wprawiając igłę w ruch... Zrobiłam wiec przegląd mojej szafy, co nieco szmatek ostało sie w moich zasobach, a na resztę zapolowałam w kilku okolicznych secondhandach.  Szczególnie zadowolona jestem z ostatnich moich łowów, bo znalazłam śliczny, niesfatygowany, żółciutki jak kanarek polarek, spodnie z miękkiej brązowej skóry i całą gamę poszewek na poduszki, kupionych głównie z myślą o przytulankach. Z polarka też jakaś milusińska kreatura powstanie, a spodnie w mojej wyobraźni już przeobrażają się w torebkę i etui na telefon. 

Zdobycze z secondhendów

Skórzane spodnie vel. torebka



To tyle w to niezbyt słoneczne niedzielne popołudnie. Biorę się do szycia.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Życzę powodzenia:-) widzę już miłosc do szycia:-) Piękne materiały i ciekawa jestem efektów;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki mąż to skarb, a maszyna niech się dobrze sprawuje :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń