Teraz kiedy mojej Mamy już nie ma.. lubię wracać do wszystkiego co było z Nią związane... Oprócz szycia, wypełniłam wszystkie parapety kwiatami, tak jak w W DOMU, Mama miała do nich rękę - jak to się mówi. U mnie też czują się nie najgorzej :)
A maszynę do szycia odziedziczyłam po Mamie, ale wstyd się przyznać - przerosła mnie, myślę, że dla początkującego taki sprzęt był wyższą szkoła jazdy. W związku z tym już jakiś czas temu kupiłam nowego Łucznika [Olga 418] - podobno dobra na początek. Mam ją już chyba dwa czy trzy lata, trochę jeszcze na niej poćwiczę, ale marzy mi się nowa - Singer 4423 Heavy Duty. W internecie same dobre opinie o niej.
Na takiej maszynie mogłabym szyć godzinami... ach...
Ale póki co zejdźmy na ziemię i powróćmy do pierwotnego tematu. Otóż uszyłam kolejną przytulankę, tym razem SOWĘ huuhuuuuuu
Wyszła nieco bardziej finezyjna niż w początkowym zamyśle, bo miała być tak skromna w wyrazie jak Słoń, ale jak już otworzyłam pudełko z koronkami i wstążkami to kombinowałam, kombinowałam i wyszła Sowa folkowo-koronkowa, taka bardziej "dziewczyńska". Myślę, że ma to swoje zalety, że tyle się na niej dzieje, bo będzie pobudzać zmysły dziecka i rozwijać wyobraźnię żywymi barwami i różnorodnością faktur.
Kwiatka przyczepiłam z mojej starej czapki.
Muszę jeszcze poćwiczyć taką umiejętność jak obszywanie aplikacji na maszynie, bo póki co napawa mnie to lękiem, w związku z tym oczy musiałam obszyć ręcznie.
No i Słoń ma towarzystwo :)
A milusiego puszku w worku nie ubywa... wiele przytulanek przede mną hihi :)
Kolejny na mojej liście jest jakiś fajny kolorowy ptaszor.
prześliczna sówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D:D pozdrawiam.
UsuńO jaka kolorowa !!!! Nie za bardzo w moim typie, ale masz całkowita rację, że dla dziecka będzie super. Patrząc się na tą pracę od razu widać, że taka Twoja, jak piszesz - folkowa. Radosna, kolorowa aż się trzeba do niej uśmiechać.
OdpowiedzUsuńDopisałam tez parę słów w poście o komodzie.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :) wiem wiem znowu ten folk, miało być inaczej, ale to chyba jest silniejsze ode mnie hihi.
UsuńPozdrawiam :)
Fajna sówka , słoń też mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Serdeczne podziękowania za wizytę i ciepłe słowa!!! I ja tutaj widzę bardzo kreatywne i radosne miejsce, coś z niczego! cudnie
OdpowiedzUsuńSówka przepiękna. Mama... tak, i moja obdarzyła mnie miłością do szycia, robótek wszelkiego rodzaju. Jaka matka taka córka - coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńSówka jest świetna i taka kolorowa :) a z drugiej strony stonowany słonik :) moja babcia też szyje na swoim staruszku Łuczniku :)
OdpowiedzUsuńSówka jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim i każdemu z osobna za odwiedziny i komentarze :):):):)
OdpowiedzUsuńAle super! :)
OdpowiedzUsuńhttp://owcewgorach.pl/ moją pasją!
Pozdrawiam i zapraszam