poniedziałek, 18 lutego 2013

Wieczorową porą...






Lubię robić lampy. Na tę wyjątkowo długo szukałam pomysłu. Aż w końcu eureka! Odrysowałam kształt klosza, wymyśliłam wzór i zamierzałam ją pomalować, ale ale... Po tygodniu dziurkowania i wycinania powstała lampa. Odciski po cyrklu już się zagoiły, a lampa rozświetla nam zimowe wieczorki:)

4 komentarze:

  1. Piękna! Robi wspaniały klimat:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna lampa! :) Podziwiam za cierpliwość i wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka piękna :) niech sie schowają te masówki :)
    Zapraszam na mojego nowiutkiego bloga :) Przyjmę każdy komentarz i uwagę :)
    soutachepassion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń